- Działacie zaledwie pół roku, a spotykamy się w Nądni na kolejnej
już imprezie ...
- Tak, dzisiaj świętujemy razem z naszymi paniami, ale wcześniej pod koniec
stycznia zorganizowaliśmy dla wszystkich mieszkańców zawody w strzelaniu
z wiatrówki. Natomiast pierwszą imprezą naszego stowarzyszenia był piknik
rodzinny we wrześniu.
- Jak narodził się pomysł na założenie stowarzyszenia?
- To była typowo oddolna inicjatywa grupy młodych ludzi, która stwierdziła,
że jest potrzeba takiej organizacji.
- Skąd czerpiecie pomysły?
- To przede wszystkim mieszkańcy nam podpowiadają, co chcieliby zmienić
w naszej miejscowości. Najwięcej informacji uzyskaliśmy podczas konsultacji
do planu odnowy wsi. Teraz będziemy się starali po kolei te pomysły realizować.
- A zatem jakie plany, ma stowarzyszenie na ten rok?
- Planujemy zorganizować kurs gotowania oraz kurs komputerowy, co zakończy
się majówką. Będzie też dla pań aerobik. Natomiast w czasie wakacji myślimy
wysłać dzieciaki na kolonię albo chociaż półkolonię, wszystko jest jeszcze
w trakcie realizacji. W tym ostatnim przedsięwzięciu udział wezmą także
pozostałe stowarzyszenia z gminy. Planujemy też utworzyć fundusz stypendialny,
dla najzdolniejszych uczniów.
- A są też poważniejsze projekty, po których pozostanie w Nądni widoczny
ślad?
- Złożyliśmy projekt do Lokalnej Grupy Działania na małą architekturę
i mamy nadzieję ruszyć z pracami już na jesień. Przy boisku powstanie
placyk wybrukowany kostką z ławeczkami i zegarem. Planujemy też remont
sali wiejskiej, a konkretnie wymianę okien od frontu. Inwestycja będzie
realizowana z pieniędzy Urzędu Marszałkowskiego.
- Skąd pieniądze na realizację tych pomysłów?
- Pozyskaliśmy 2900 zł z Europejskiego Funduszu Rozwoju Wsi Polskiej,
500 zł ze starostwa nowotomyskiego, 1500 zł z naszego urzędu miejskiego,
na 7000 zł mamy promesę z LGD. Nasz wkład, który potrzebujemy do tych
dotacji to zysk z imprez i składki członkowskie.
- Nie każdy wie, gdzie i jak można pozyskać fundusze. A wam to idzie
całkiem sprawnie...
- Możemy liczyć na społeczne wsparcie, oczywiście po godzinach pracy,
urzędników z referatu funduszy pomocowych zbąszyńskiego urzędu. Pomoc
osób, które mają w tym doświadczenie jest niezbędna.
- Integrujecie nie tylko wieś, ale i gminę, bo na dzisiejszym spotkaniu
są też przedstawiciele ze stowarzyszeń z Perzyn i Stefanowic. Macie wspólne
plany?
- Każdy może podpatrzeć, jak my działamy w stowarzyszeniu. W wielu funduszach
liczy się partnerstwo i stała współpraca z innymi organizacjami, bo wtedy
zwiększa się szansa na dofinansowanie projektów.
- Czy mieszkańcy chętnie uczestniczą w organizowanych dla nich spotkaniach?
- Na konsultacjach frekwencja była duża, jednak na zebraniu zatwierdzającym
plan odnowy, mieszkańców było stosunkowo mało. Dla ludzi to jest coś nowego.
Jak na razie problemem naszej młodej organizacji jest brak wypracowanych
kanałów informacyjnych. Mimo, że mamy dwie tablice informacyjne i stronę
internetową, to dopiero kontakt bezpośredni przynosi efekty.
- Dziękuję.
|