Licznie zgromadzona publiczność w niedzielne słoneczne popołudnie, w
Przyprostyni nie zawiodła się. Dużo akcji, walki na boisku w wykonaniu
obu drużyn, to jest to na co czekali kibice w derbach gminy Zbąszyń. Na
trybunach można było zobaczyć byłych zawodników obu klubów oraz wielu
innych zawodników i kibiców różnych klubów nie tylko z gminy Zbąszyń.
Spotkanie zaczęli lepiej goście. To oni byli częściej przy piłce i częściej
atakowali w pierwszej połowie. Dobrze, zwłaszcza na lewej stronie radził
sobie Piotr Guła, który kilkoma akcjami zagroził bramce Płomienia. Zawodnik
Obry w 21 minucie Obry został sfaulowany w polu karnym gospodarzy i sędzia
spotkania dyktuje "11". Rzut karny w wykonaniu strzał Krzysztofa Fleischera
broni bramkarz Krzysztof Kędzierski i na boisku w Przyprostni nadal mamy
bezbramkowy remis. W 29 minucie z powodu kontuzji boisko opuścić musiał
Przemysław Matysiak, w jego miejsce wszedł Dawid Stankowski, natomiast
Krzysztof Bajończak zmienił Przemysława Borkowskiego. Mimo, że oba zespoły
miały jeszcze kilka akcji, to zarówno bramkarz Obry jak i Płomienia byli
bezbłędni, aż do 37 minuty, kiedy to po raz pierwszy w tym meczu Bartosz
Markiewicz musiał wyciągać piłkę z siatki. Zawodnik Płomienia - Szymon
Szulc przejął piłkę i podał ją do Piechowiaka, a ten obok bezradnego Markiewicza
strzelił do bramki. I takim też wynikiem zakończyła się pierwsza połowa.
Druga część meczu zaczęła się od zmiany kontuzjowanego Krzysztofa Kędzierskiego,
którego zastąpił Jakub Borkowski. Osiem minut po rozpoczęciu drugiej połowy
Płomień strzela drugiego gola. Piłka po uderzeniu Jakuba Wernera po rykoszecie
wpada do bramki. Od tego momentu oba zespoły miały kilka znakomitych okazji
do zdobycia gola. Byli wśród nich: walczący, były zawodnik Płomienia,
Krzysztof Woźniak, który posłał piłkę tuż nad poprzeczką czy też z drugiej
strony Szymon Szulc, kiedy to, nie trafia w światło bramki w sytuacji
sam na sam. W 71 minucie kontuzjowanego Bajończaka zmienia Marcin Ciszak,
a chwilę wcześniej zdobywcę bramki Piechowiaka, Adrian Anders. W końcówce
meczu Obra próbowała jeszcze strzelić bramkę, ale dobry mecz zagrał Jakub
Borkowski, który jak się później okazało zachował czyste konto. Płomień
ostatecznie dobił rywali zza miedzy w 90 minucie po bramce Adriana Andersa,
któremu dogrywał Szymon Szulc.
Oba zespoły zaprezentowały się z dobrej strony. Początek meczu należał
do Obry i kto wie, jakby się zakończył ten mecz, gdyby padła bramka z
rzutu karnego. Na kolejny rewanż czekamy na jesień:)
A w najbliższą sobotę - 15 maja - małe Derby Gminy Zbąszyń, juniorów starszych.
Również na boisku w Przyprostyni o godz. 15.00 zmierzą Płomień, z Obrą
Zbąszyń.
Tomasz Radwan: Nie ma co się oszukiwać: to był najważniejszy mecz
sezonu !!!!!! Bardzo się cieszę że kibice dopisali. Bo 450 !! kibiców
to chyba w Przyprostyni na meczu jeszcze nie było. Uważam że kibice powinni
być zadowoleni z meczu, z walki, zaangażowania, było dużo sytuacji bramkowych,
sporo składnych akcji z obu stron. No i oczywiście były bramki, więc było
wszystko to czego chcą kibice. A jeśli chodzi o naszą drużynę, to mogę
tylko bić brawo dla każdego mojego zawodnika. Zawodnicy wchodzący z ławki,
okazali się zmiennikami jakich by chciał każdy klub w naszej lidze. Wchodząc
nie obniżali poziomu, a nawet wnosili do zespołu spokój i pewność siebie.
Brawo !! Troszkę dziś na nich nakrzyczałem na moich zawodników, ale myślę
że już mi to wybaczyli :). Co tu więcej pisać. Wynik 3-0 ( !! ) mówi sam
za siebie.
Szymon Szulc: 3-0 nic dodać, nic ująć :). A miał być podobno jakiś
pochód...
Wojciech Chwałkowski: Ciężki mecz. Cieszy postawa drużyny która
ambitnie walczyła przez pełne 90 min. i specjalnie nie trzeba było nas
motywować na ten mecz.
Paweł Szott: 3:0 mowi samo za siebie :) Trzeba przyznać że Obra
miała też sytuacje do strzelenia bramki i gdyby na początku spotkania
Figo wykorzystał karnego wynik meczu mógł być zupełnie inny. Gratulacje
dla calej drużyny za walkę. Next Opalenica
Krzysztof Fleischer: Gratuluje całej drużynie Płomienia, zagrali
ambitnie i z determinacją. Chciałbym również pogratulować trenerowi Radwanowi
za dobre przygotowanie zespołu. Mecz mógł się podobać, bo to nie były
piłkarskie szachy tylko otwarty mecz a to kibice lubią. Możemy teraz gdybać
co by było gdybym trafił 11 ..... ale nie trafiłem i skoro tylko na tyle
było nas stać to widać nie zasługiwaliśmy na wygraną. Chce pochwalić chłopaków,
ja zawaliłem i o tym wiem ale oni walczyli jak mogli i skoro ktoś za ten
mecz chce nas krytykować to tymi słowami na pewno nam nie pomaga. Nie
chcę tutaj wyróżniać nikogo bo każdy walczył jak potrafił a obwinianie
kogoś o coś co zrobił źle nie ma sensu - przegrała cała drużyna a nie
jednostka !!!! Oby więcej takich meczy, gdyż dobrze się je gra, wiele
nas uczą i są wielką atrakcją dla kibiców.
Mateusz Piechowiak: Mecze derbowe mają swoją specyfikę - dużo walki
zaangażowania i dzisaiaj było to widać. Cała drużyna zagrała bardzo dobry
mecz. W końcu udało się coś strzelić i myślałem, że Szuli nie poda
Skład Płomienia: Kędzierski (46 J.Borkowski) - Brzeskot, P. Borkowski
(30' Bajończak, 73' Ciszak), Jędrzejczak, Skotarczyk - Piechowiak ('56
Anders), Grabia, Kulus, Werner - Chwałkowski, Szulc
Skład Obry: Markiewicz - D. Borkowski, Matysiak (27' Stankowski),
Turkowiak, Kamiński, Olebiński - Fleischer, Marchlewski, Kroczek, Woźniak
- Guła
|