ZBĄSZYŃ :: Spływ kajakowy rzeką Obrą |
Uczniowski Klub Sportowy "Olimpus" działający przy liceum zbąszyńskim, Zbąszyńskie Centrum Sportu, Turystyki i Rekreacji, T.G. Sokół Zbąszyń, Wodne Ochotnicze Pogotowie Ratunkowe i biuro promocji Urzędu Miejskiego w Zbąszyniu byli organizatorami IV Spływu Kajakowego rzeką Obrą śladami Karola Wojtyły. |
Przy pięknej słonecznej pogodzie wzięła w nim
udział rekordowa liczba uczestników - stu sześciu. Byli wśród nich mieszkańcy
Zielonej Góry, Świdnicy, Sulechowa, Kargowej, Starego Widzimia , Kopanicy,
Jaworzyny Śląskiej, Polkowic, Mietkowa, Strzegomia, Nowego Tomyśla, Szczańca,
Trzciela, Maniowa Wielkiego, Lutomi, Lutola Mokrego i oczywiście całej Gminy
Zbaszyń.
Ze względu na ogromną ilość uczestników było to wielkie przedsięwzięcie logistyczne. Rozpiętość wieku była równie duża. Najmłodszym spływowiczem był niespełna sześcioletni Wiktor Rzepa ze Starego Widzimia , najstarszym siedemdziesięcioletni Stanisław Kobusiński z Kargowej. Spływ rozpoczął się na plaży "Łazienki" w Zbąszyniu od krótkiego otwarcie
w któremu uczestniczył Burmistrz Zbąszynia Leszek Leśny. Błogosławieństwa
uczestnikom udzielił Ksiądz Proboszcz Zbigniew Piotrowski. Dalej autokary
przewiozły kajakarzy do Kopanicy gdzie przy moście nastąpił start imprezy.
Po prawie ośmiu godzinach wiosłowania grupa dotarła na "Camping przy Baszcie" w Zbąszyniu. Tutaj kolację w postaci pieczonego prosiaka przygotowało T.G.Sokół. Po niej przy ognisku i w rytmach akordeonowej muzyki w wykonaniu Reginy Gołek odbył się chrzest dla uczestników, którzy brali udział w spływie po raz pierwszy. Niedziela rozpoczęła się niecodzienną Mszą Świętą odprawioną przez proboszcza parafii zbąszyńskiej przy oryginalnym ołtarzu wykonanym z kajaków i wioseł z wykorzystaniem naturalnych elementów przyrody. Było to niesamowite przeżycie. We Mszy Św. wzięła też udział pokaźna ilość mieszkańców Zbąszynia nie związana bezpośrednio ze spływem. Około godziny 11.00 grupa wyruszyła w drogę do Lutola Mokrego. Podobnie jak pierwszego dnia zaplanowane były dwie przerwy na moście przy ul. Senatorskiej w Zbąszyniu oraz w Strzyżewie. Nawet w czasie wiosłowania czas umilała muzyka w wykonaniu pani Reginy niwelując w znaczący sposób zmęczenie. Dodatkową atrakcję stanowiło przenoszenie kajaków na tamie w Zbąszyniu. Na polu biwakowym Huberta Gołaka w Lutolu Mokrym uczestnicy wraz z przybyłymi ze Zbąszynia kibicami wspólnie oglądali mecz Euro 2008 Polska -Niemcy na specjalnie przygotowanym na tę okoliczność ekranie. Trzeci dzień to pokonanie Jeziora Lutol do Prądówki i dalej rzeką aż do Jeziora Młyńskiego w Trzcielu. Po krótkiej przerwie w Trzcielu ostatni etap przez jezioro Konin do ośrodka
Jawor. Szkoda tylko, że tak uboga jest baza przystani kajakowych na tym przepięknym szlaku. Kopanica, Strzyżewo, Trzciel i po części Zbąszyń są tego doskonałymi przykładami. Jest to bardzo ważny problem, który należałoby rozwiązać w ciągu najbliższych miesięcy, po to aby w przyszłym roku nie trzeba było się wstydzić gdy w spływie weźmie udział jeszcze większa ilość sympatyków turystycznego kajakarstwa z całej Polski a być może i z za granicy. Wyjątek w tej dziedzinie stanowi jedynie Grójec Wielki gdzie bardzo dobrze przygotowała nabrzeże i infrastrukturę pani sołtys tej miejscowości Jadwiga Hirt. Okazała też wielką gościnność dla uczestników spływu częstując ciastem, kawą i herbatą cytrynowo - miętową przyrządzoną z ziół rosnących nad Obrą. Niedostatki infrastruktury w Strzyżewie zrekompensowała również kolejny raz słodkim poczęstunkiem pani Gertruda Sołtysik przy pomocy prywatnego sponsora z tej miejscowości Pawła Grąsa. Spływ w ocenie uczestników był bardzo udany. To dzięki ogromowi pracy włożonej przez wszystkich organizatorów. Liczymy, że inne organizacje i stowarzyszenia będą podejmowały podobne działania wpływające doskonale na promocję Zbaszynia i okolic. Na tym powinno przecież zależeć wszystkim naszym mieszkańcom. |
Tomasz Szczechowicz
|
tomszczech@wp.pl |