Obrazki prowincjonalne

Parę zdań z parkowej perspektywy


Poruszyłem w zeszłym tygodniu nabrzmiałą, jak się okazuje, sprawę zbąszyńskiego parku. Na pewno jeszcze do niej wróce, dziś jednak o... "Gazecie Lubuskiej". W dyskusji o parku na forum internetowym (zbaszyn.com) ktoś przywołał moją publikację w sprawie "zielonych płuc" Zbąszynia. Podejrzewam, iż mam zbieżną z wiekszością internautów opinię, że szkoda tego zakątka i należy zrobić co się da, żeby park błyszczał i przyciągał. Nie tylko miejscowych, ale i gości, zwłaszcza takich, którzy przybywaliby specjalnie, żeby ów matecznik przyrody obejrzeć, a nawet zbadać i opisać. Bo wart tego! Założenie parkowe, zwane fachowo palazzo in fortezza, należy do unikatów w Wielkopolsce. Zdaje się, iż jest jedyne w regionie.
Wśród wypowiedzi internatutów znalazła się opinia, podpisana "Rocca", że szkoda, iż ów materiał (czyli mój) nie ukazał się w prasie bardziej opiniotwórczej, jak na przykład dodatku lokalnym do "Gazety Wyborczej". W domyśle - bo wówczas byłby bardziej nośny, wywarłby pożądany wpływ. Uśmiałem się po pachy.
Droga panno, problem w tym, że pani ogląda świat z perspektywy internetu i Poznania, gdzie, zdaje się, przemieszkuje. I nie wie o tym, iż lokalny dodatek "GW", jakoś się miastem nad Obrą nie zajmuje! W bibliotece miejskiej, która zbiera wycinki prasowe o grodzie Zbąskich, jest zero materiałów z "GW"! Natomiast "Gazeta Lubuska" daje Zbąszyniowi pierwszy raz w historii własną gazetę!! Od paru lat - codziennie! - drukuje artykuły o mieście. Ba, redakcja specjalnie zatrudniła w mieście współpracownicę! Codziennie jest wydzielona tzw. kolumna (czyli strona) poświecona stolicy Regionu Kozła. Pani o tym nie wie, bo skąd, jeśli żyje tylko z klawiaturą i przy ekranie. A warto czasem zobaczyć na żywo sprawy, o których się mówi.
Jestem w Zbąszyniu dwa razy w tygodniu, albo i cześciej. Pisząc wraz z kolegami o mieście i gminie do "GL" właśnie wytwarzamy opinie. Od lat i pod własnym nazwiskiem.

 


Podziel się swoim zdaniem

teren@gazetalubuska.pl   Tel: 068 324 88 54

EUGENIUSZ KURZAWA

(Gazeta Lubuska 2007)

powrót