TRZY PYTANIA DO... powrót
  ...KAZIMIERZA BERLIŃSKIEGO, zbąszyńskiego społecznika na emeryturze  

 


KAZIMIERZ BERLIŃSKI
Rodowity zbąszynianin z rocznika 1926, który po przejściu na emeryturę podjął się bezinteresownej pomocy dzieciom niepełnosprawnym. Jako prezes Społecznej Fundacji Pomocy Dzieciom Niepełnosprawnym, doprowadził do powstania Szkoły Życia, świetlicy otwartej i Warsztatów Terapii Zajęciowej.

 

Brakuje nam społeczników!

1. Widzę pana na wszystkich miejscowych uroczystościach, sesjach gminnych, interesuje się pan życiem w Zbąszyniu...
- Tak interesuję się, bo jestem patriotą. Jeszcze przed wojną byłem ministrantem u ks. Rogalewskiego, to on opowiadał nam, ministrantom o historii ojczyzny i naszego miasta.

2. Po przejściu na emeryturę poświęcił się pan pracy społecznej. Dlaczego?
- Widziałem jak Elżbieta Szczepaniak troszczy się o chore dzieci i postanowiłem jej w tym pomóc. W ten sposób powstała Społeczna Fundacja Pomocy Dzieciom Niepełnosprawnym, która przyczyniła się do powstania Szkoły Życia czyli Specjalnego Ośrodka Szkolno - Wychowawczego.

3. Czy społecznikowi jest łatwo działać? Za dużo ich w naszym mieście dzisiaj nie ma...
- No tak, rzeczywiście nie ma. Trzeba mieć bardzo dużo samozaparcia. Czasem nawet mi się wydawało, że ludzie zamiejscowi bardziej mnie uznawali niż nasza władza lokalna. Dobrze, że w realizacji moich planów mogłem liczyć na pomoc takich zbąszynian jak: Maria Leśnik, Zenon Matuszewski i Marek Goździewicz. Samemu byłoby mi trudno.

- Dziękuję.
A.T.O.M.

 

Podziel się swoim zdaniem

E-mail    Tel: 0 606 746 853

A.T.O.M.

fot. A.B.

powrót