Dowcipy o pijaczkach |
Idzie pijak ulicą i co chwilę się śmieje, to znowu macha ręką. Podchodzi do niego jakis gość i pyta: - Z czego pan się śmieje? - Opowiadam sobie kawały. - To dlaczego macha pan ręką? - Bo niektóre już znam. |
- Dmuchaj Pan! |
Pan Władek wraca po alkoholowym przyjęciu do domu. Puka do drzwi. |
Policjant zatrzymuje pijanego kierowcę: |
A dokąd to obywatelu? |
Tyle się złego naczytałem na temat alkoholu - mówi Antek do kolegi że wreszcie sobie powiedziałem, czas raz na zawsze z tym skończyć! - Z piciem? - Nie, z czytaniem. |
Panie doktorze. Alkohol źle wpływa na mój wzrok!
- A czym to się objawia? - Na drugi dzień po popijawie nie mogę znaleźć pieniędzy! |
Co wy tam robicie, na tych próbach chóru? - Pijemy wódkę i gramy w karty. - To kiedy śpiewacie? - Jak wracamy do domu... |
Mąż wraca do domu, całuje żone i mówi: - Możesz mi pogratulować, dziś wieczorem założyliśmy klub abstynentów!!! - A to dopiero musieliście być porządnie urznięci! - stwierdza żona. |
Do pustego żołądka wpada jajko. Usadawia się w
kącie i zasypia. Po nim wlatuje jeszcze sałatka, pomidor i śledź. Wszyscy
spokojnie kładą się i zasypiają. Chwilę za nimi wpada wódka i krzyczy: - Słuchajcie, tu takie nudy, a na górze impreza, wracamy!!! |
Przychodzi alkoholik do sklepu: - Czy jest denaturat? - Nie ma. - To poproszę jakieś inne wino. |
Na egzamin przychodzi nieco wstawiony student: - Panie p-sorze, przepyta Pan pijanego studenta ? - Nie ma mowy, to wbrew regulaminowi ! - Ale Panie p-sorze, wie Pan jak to w życiu bywa ... - Nic z tego, oprócz regulaminu mam swoje zasady ! - Ale Panie P-sorze, tyle czasu poświęconego nauce się zmarnuje ... - Dobrze, ten jedyny raz zrobię wyjątek . - Dziękuję. Chlopakiiiiiii, wnieście Staszka ... |
Dwóch pijaczków pije denaturat gdzieś w bramie w środku dnia.
Jeden mówi: - Słyszałeś, że od picia denaturatu można stracić wzrok? - Nie marudź, tylko szybko nalewaj, bo się ściemnia! |
Dwóch facetów wnosi napranego w trupa gościa do baru. Sadzają
go na stołku i jeden mówi: - Dwa piwa proszę. - A ten pan w środku nie pije? - Nie, to kierowca. |
Stoi pijak na ulicy i trzyma się kurczowo latarni. Zauważył
go policjant i woła do niego: - Dokumenciki proszę! - - Nie mam - odpowiada pijak. - To skąd pan jest? - - Jak to skąd - - Z Atlantydy! - - Ale Atlantyda jest od dawna zalana! - - A ja to nie!?! |
Pijany Kowalski wraca w nocy do domu. Żona śpi, a w sypialni
jest zupełnie ciemno. Kowalski przez chwilę obija się o meble, w końcu zdenerwowany woła: - Ty, Zocha! Zacznij narzekać, bo nie mogę znaleźć łóżka! |
Na pustym jeszcze placu budowy brygadzista staje przed robotnikami
i mówi: - Panowie, rozpoczynamy i pamiętajcie: budujemy solidnie, bez fuszerki, bez wynoszenia na lewo materiałów. Budujemy najlepiej jak umiemy, bo budujemy dla siebie. - A co to będzie? - pyta sie jeden z robotników. - Miejska Izba Wytrzeźwień. |
Na ulicy zepsuł się hydrant i leje się z niego woda. Przyszedł
fachowiec, który kluczem francuskim zakręca zepsuty zawór. W tym samym czasie z przeciwnej strony ulicy nadchodzi pijaczek mocno zataczając się na boki. Wreszcie podchodzi do fachowca i mówi: - P...p...panie, przestań p...p...pan krecić tą ulicą bo nie mogę utrzymać równowagi! |
Wraca pijany Zenek z kumplem Frankiem z imprezy. Wpadają na
chwilę do domu Zenka. Pijany Zenek korzystając z okazji, oprowadza kumpla po mieszkaniu. - Paaatrz Fraaaniu. To jest moooja kuuchnia, a to łazienka.- bełkocze Zenek. Franek na to: - Zenuś - ładną maaasz kuchnię i łaaazienkę... Zenek dalej oprowadza kolegę: - To jest pierwszy pokój, o tutaj śpi moooja córka,a tu mój syyynek. Franek: - Zenuś ładną masz córeczkę i synkaaaa... Zenek oprowadza: - A to jest sypialnia, lóżkoo, moja żona, a ten obok too jaaa.... |
Wsiada pijany facet do taksówki. Taksówkarz pyta się: - Gdzie jedziemy? - Do domu! - A dokładniej !? - Do dużego pokoju.... |
- Kto cię tak pogryzł? - Mój pies. - Jak to się stało? - Wróciłem do domu trzeźwy i mnie nie poznał. |
Dzwoni telefon wczesnym rankiem. Obudzony facet odbiera i
słyszy pytanie: - Klinika? - Pomyłka, prywatne mieszkanie. Za krótką chwilunie ponownie telefon: - Klinika? - Nie do cholery! Prywatne mieszkanie! - Ziutek, no co ty kumpla nie poznajesz, tu Mietek. Pytam czy strzelimy sobie klinika z rana. |
Do samochodu wsiada dwóch podpitych osobników. Samochód ostro rusza |
Mocno podpity Nowak wraca o trzeciej nad ranem do domu. |
Pijak złapał nad morzem złotą rybkę. |
Patrol policyjny zatrzymał kierowcę, który prowadził samochód w sposób
dość ekscentryczny. |
Notoryczny przestępca, alkoholik został skazany na karę śmierci. |
strona główna |