Trzy dni trwała tegoroczna Biesiada Koźlarska
w Zbąszyniu, odbywająca się już po raz trzydziesty trzeci. Spotkanie muzyków
głównie z Wielkopolski odbywało się w trzech różnych miejscach.
Już w piątek w miejscowym muzeum zorganizowano warsztaty folkowe dla młodzieży
oraz otwarto wystawę fotografii Piotra Dębińskiego. Sobota tradycyjnie
poświęcona jest części konkursowej imprezy, w której udział biorą młodzi
muzycy.
Młodzi zdolni
W tym roku grand prix i stypendium burmistrza Zbąszynia
otrzymał Adam Knobel z maleńkiej miejscowości Laski w gm. Babimost. Pierwsze
miejsce w grze na koźle zdobyła Andżelika Drozda z Kolesina. Jury postanowiło
tym razem przyznać aż trzy równorzędne drugie lokaty Mateuszowi Budychowi
z Dąbrówki Wlkp., Weronice Kokocińskiej z Podmokli Małych i Dominice Malinowskiej
z Nowego Kramska. Trzeci był Sławomir Kliemann ze Zbąszynia. Wśród młodych
muzyków grających na sierszenkach najwyższe uznanie oceniający zdobył
Kamil Modrzyk z Podmokli Małych, drugi był Adam Fliegier ze Starego Kramska,
a trzecie Maciej Malinowski z Nowego Kramska. Wśród grających na skrzypcach
nagrodę otrzymała Katarzyna Mai ze Zbąszynia, a wyróżnienie - M. Malinowski,
Paulina Sielicka z Podmokli Wielkich i Patryk Zimny - Dąbrówka Wlkp. Za
grę na klarnecie nagrodzony został Filip Pietrzak z Dąbrówki Wlkp., a
wyróżnienie otrzymał Robert Wawrzyński z Tuchorzy. Konkurs na "Młodego
Muzyka Ludowego" w kategorii zespołowej wygrała kapela w składzie Katrzyna
Mai ze Zbąszynia oraz Bartosz i Filip Pietrzak z Dąbrówki Wlkp. Na drugim
miejscu ex aequo uplasowały się kapele w składzie Weronika Kokocińska,
Adam Knobel i Paulina Sielicka z Podmokli Wielkich oraz Mateusz Budych
i Patryk Zimny z Dąbrówki Wlkp. Na trzecim miejscu uplasowali się Dominika
i Maciej Malinowscy z Nowego Kramska.
Sobotnie muzykowanie zakończył koncert Zespołu "Caledonia" oraz zabawa
taneczna.
Tańce do wieczora
Niedziela rozpoczęła się nabożeństwem w miejscowej
kolegiacie i przemarszem muzyków do sali miejscowego domu kultury, gdzie
biesiadowano do późnego wieczora. Być może piękna, słoneczna pogoda sprawiła,
że niewiele osób uczestniczyło w niedzielnej imprezie.
- W przyszłości warto byłoby się zastanowić nad wyjściem z występami na
zewnątrz. Być może przydałby się krótki koncert na Rynku, zaraz po nabożeństwie
- mówi Leonard Śliwa ze Stowarzyszenia Muzyków Ludowych w Zbąszyniu. -
Dobrze, że biesiada trwa trzy dni. Dzięki temu młodzi mogą się spokojnie
prezentować w sobotę, a najlepsi wystąpić podczas niedzielnego koncertu.
- Zainteresowanie grą na instrumentach ludowych jest duże, nie tylko w
gm. Zbąszyń, ale też sąsiedniej gm. Babimost - podkreśla Henryk Skotarczyk,
nauczyciel w klasie instrumentów ludowych w PSM w Zbąszyniu. - Lata gry
już przynoszą efekty. Coraz więcej młodych ludzi z gm. Babimost zajmuje
czołowe miejsca w konkursie.
- Dobrze, że tak wielu młodych gra autentyczny folklor - mówi przewodniczący
komisji konkursowej prof. Bogusław Linette. - To od nich zależy czy ta
muzyka przetrwa w takiej formie przez kolejne lata.
Tradycyjnie już biesiadników powitała chlebem i solą dyrektor Zbąszuńskiego
Centrum Kultury Katarzyna Kutzmann-Solarek, ubrana w strój ludowy, zaś
biesiadę otworzył burmistrz Leszek Leśny. Co prawda nie zagrał jeszcze
na koźle, jak czynili to jego poprzednicy, ale zapewnił, że do następnej
biesiady postara się opanować tę umiejętność. Podczas biesiady występowali
głównie muzycy z Wielkopolski. Wręczono wiele podziękowań dla osób, którzy
pomagają w organizacji biesiady, młodych muzyków jak również ich rodziców.
Gratulacje z okazji 50 lecia występów odebrała kapela Franciszka Hirta
z Chrośnicy, który gra razem Władysławem Mazurem ze Zbąszynia. Atrakcją
był z pewnością występ zespołu "Caledonia", grającego na dudach szkockich,
którą tworzą Lindsay Davidson, Szkot od kilku lat mieszkający w Polsce
oraz Przemysław Wawrzyniak z Poznania. Do tańca poderwali biesiadników
państwo Gruszczyńscy z Opalenicy, którzy od wielu lat goszczą na zbąszyńskich
imprezach, zadziwiając niespożytą energią, pogodą ducha i humorem.
|