Listopad i listonosz

Jest listopad, trochę złoty,
mokre lustro trzyma w ręku ziemia
W oknie domu płacze żal tęsknoty:
Nie ma listów! Listonosza nie ma!

Już nie przyjdzie ni we dnie, ni w nocy?
złote płatki zawiały mu oczy,
wiatr mu torbę otworzył przemoc±,
list za listem po drodze się toczy!

Listonosza zasypały li¶cie,
serc i tr±bek złocista ulewa!
och i przepadł w zamęcie i ¶wi¶cie
list, li¶ć biały z kochanego drzewa!...

 

 
   
   
poprzedni wiersz     następny wiersz