Cisza wieczorna

Tyle dziś trzeba ciszy, ciszy tyle,
Że skrzące niebo zda się nazbyt gwarne,
Gwiazdy za głośno drżą w mgławicznym pyle. -
Z wolna je chmury zasnuwają czarne.

Ciemność się zgęszcza i w sobie chowa,
Wiatr zgasł w ostatnim wyczerpania deszczu,
Aby milczenia nie mąciły słowa,
Modlę się szeptem wieczornego deszczu.

 

 
   
   
poprzedni wiersz     następny wiersz