|
|
Odpowiedź
Otóż: trzeźwy do domu nie wracam.
Ty mnie zrozum, nie chcę cię zasmucić,
Lecz katorgą jest ta moja praca:
Trzeba upić się, żeby w ogóle WRÓCIĆ.
Bo właściwie - trzeba wyjść i iść dalej,
I dom rzucić, i ciebie odrzucić,
Coraz większych potrzeba oddaleń,
Coraz pewniej nie można WRÓCIĆ.
I dlatego trzeba się upić,
Żeby siebie do szczętu zapomnieć
I dopiero na schodach oprzytomnieć,
Tak na palcach, jak ja wracam, WRÓCIĆ.
|
|