Mroczno mi Boże

Na wszystkie strony świata
bięgną moje buty
ślad tylko jeszcze
lekko po nich dymi
Sznurówki butne
i do końca czarne
jak krawat nocy
bez gwiazd i księżyca
Po wielu kasach
pieniądze się rozeszły
te zwłaszcza
których nie miałem
portfel po nich
tak ciekawie pusty j
ak studnia bez wody
w której śpi czarny anioł
Jak z bicza strzelił
życie się rozchodzi
czasami jeszcze dorożka
i kieliszek czystej
Głowa bardziej pusta
jak dynia jesienna
w której tylko wróble
jeszcze skwierczą
Do ostatniej pestki
trzeba mocno żyć

 

 
   
   
poprzedni wiersz     następny wiersz