Prawybory w sieci

Internauci już wybierają burmistrza Zbąszynia


Jeszcze przed rokiem Rafał
    Suchorski
wręczał Leszkowi
    Leśnemu
tytuł honorowego
    obywatelami Zbąszynia, a wkrótce
    obaj zaczną konkurować o fotel
    burmistrza Zbąszynia w latach
    2006 do 2010 roku.


- Podjęcie decyzji o kandydowaniu będzie dla mnie najtrudniejszym życiowym wyborem
- mówi Mirosław Skubiszyński.

- Nie powiem. To miłe, że ktoś
    oddał na mnie sześć głosów
    - mówi Andrzej Wilkoński
    - Ale nie będę psuł zabawy i nie
    zajmę jednoznacznego
    stanowiska.


- Nie podjąłem jeszcze żadnej decyzji - mówi Edward Kubicki.


Skandal czy zabawa?

Burmistrz Zbąszynia nazywa to skandalem. Jego konkurenci dobrą zabawą. Chodzi o prawybory, które od czterech tygodni trwają na prywatnej stronie internetowej Zbąszynia. W tym czasie wątek wyborczy był odwiedzany około 1700 razy, internauci zamieścili blisko 70 wypowiedzi, na wspomniany temat. Prawdopodobnie ze względu na nieco skomplikowaną operację logowania się na forum internetowym oddano tylko 25 głosów.
- W oparciu o głosy dochodzące do mnie przez pocztę e-mailową i wypowiedzi ukazujące się na forum postanowiłam zamieścić na stronie listę osiemnastu kandydatów - mówi Jolanta Hanysz - Jednak ranking jest otwarty. Od kilku miesięcy trwała już dyskusja na tematy samorządowe i pojawiały się spekulacje, kto powinien być burmistrzem. W wypowiedziach było dużo frustracji, dało się też zauważyć zazdrość w stosunku do sąsiedniego Zbąszynka. Wypowiadający się na forum chwalili sąsiadów za sposób sprawowania rządów, szybkie, przemyślane, jednoznaczne i konsekwentne decyzje prowadzące do rozwoju miasta. Prawybory miały wywołać dyskusje o przyszłości i to się udało.

Sekretarz przed radnym i burmistrzem

Sekretarz Urzędu Miejskiego w Zbąszyniu Andrzej Wilkoński dostał sześć głosów. Po pięć oddano na radnego Mirosława Skubiszyńskiego i Rafała Suchorskiego, obecnego burmistza Zbąszynia.
- Ta zabawa przynosi dużo ciekawych informacji - mówi A. Wilkoński
- Widać, że ludzie potrzebują takiego forum, gdzie mogą się wypowiedzieć.
Jest to dobra lekcja demokracji, zwłaszcza dla młodych ludzi, którzy z pewnością są najczęstszymi gośćmi internetowego forum. Nie będę dementował ani zaprzeczał, nie chce psuć dobrej zabawy.

- Nie czuje się zaskoczony tym, że moje nazwisko znalazło się na liście
- mówi M. Skubiszyński
- Już wcześniej docierały do mnie propozycje kandydowania. Czuje dużą presję
z różnych środowisk, które chcą bym wziął udział w wyborach. Prawybory są dobrym pomysłem. Wyzwalają u ludzi zainteresowanie tym, co się wokół nich dzieje. Nie ma złośliwych wypowiedzi na forum, a przy okazji można poznać opinie wyborców. Gdybym się zdecydował kandydować i został burmistrzem moje szafarstwo byłoby symboliczne. Najbardziej żal byłoby pracy w poradni małżeńskiej, gdzie udało mi się pomóc wyjść z kryzysu wielu parom. Rozważam gdzie byłbym bardziej przydatny. W najbliższym czasie podejmę decyzję. Wygrać wybory to nie jest wielki problem. Schody zaczynają się, gdy trzeba sprostać oczekiwaniom społeczeństwa. Przez trzy lata bycia radnym poznałem problemy, jakie niesie praca w samorządzie.

Kupcy też już mają swego kandydata?

- Tak pojawiły się odosobnione głosy pewnych osób, jakoby miałbym być kandydatem kupców zbąszyńskich na burmistrza - mówi Edward Kubicki tymczasowy prezes kupieckiego stowarzyszenia
- Jednak składanie jakikolwiek deklaracji już teraz jest przedwczesne.

O kolejny wybór zamierza ubiegać się obecny burmistrz, który publicznie mówił już o tym na początku roku. Ma jednak złe zdanie na temat głosowania w internecie.
- Prawybory na stronie to skandal. Cała ta strona jest skandalem. Tam się wypisuje złe rzeczy o ludziach, których nikt nie pytał o zdanie czy chcą się na tej liście znaleźć - mówi Rafał Suchorski.

Pewny kandydat Leszek Leśny, były szef Bazy Robót Zmechanizowanych PKP
w Zbąszyniu już się zdecydował na ubieganie się o fotel burmistrza, choć
w prawyborach ma tylko jeden głos.
- Dobrze, że są dyskutuje o tym kto powinien być burmistrzem - mówi L. Leśny
- świadczy to o dojrzałości społeczeństwa. Przez lekturę wypowiedzi przyszli kandydaci mogą poznać oczekiwania społeczeństwa, zwłaszcza tego młodszego, które korzysta z internetu. W styczniu 2005 roku po 30 latach pracy
w Zbąszyniu odszedłem do Poznania. Teraz zdecydowałem się na powrót,
jeśli zostanę wybrany na burmistrza. Wiele osób prosiło mnie, bym się zdecydował kandydować. Znam oczekiwania i potrzeby mieszkańców, których gros było moimi pracownikami. Już spotykam się z różnymi środowiskami. Zamierzam prowadzić pozytywną kampanię, stąd poinformowałem o moich zamiarach obecnego burmistrza.

Zdanie pozostałych kandydatów przedstawimy w kolejnych wydaniach gazety,
jak i wyniki głosowania.

Wyborcze komentarze

- Przyglądam się zgłoszonym kandydaturom na burmistrza i szczerze mówiąc niektóre powodują, że jeży mi się włos na głowie. Wszyscy mieszkańcy naszej gminy czują, że wreszcie potrzebna jest jakaś wymiana pokoleniowa, ktoś
z werwą, chęcią działania, logicznym myśleniem. A nie ci, którzy są na emeryturach lub się do niej zbliżają i boją się, że nie będą mieli, co robić
z wolnym czasem. I do tego reprezentują stare, zramolałe myślenie - pisze Max

- Moim zdaniem wyrażanie opinii na temat poszczególnych kandydatów
w oparciu o to co zrobili "kiedyś" jest bezpodstawne. Według mnie liczy się to, co ktoś ma w planach i co zamierza zrobić, a póki co tego nikt nie wie - pisze SHD

- Gdzie się podziali ze Zbąszynia młodzi absolwenci uczelni? czyżby żaden nie był zainteresowany ujęciem spraw Zbąszynia w swoje ręce? nadać temu miastu nowe tchnienie i świeże poglądy, stanąć na głowie żeby stworzyć nowe miejsca pracy... W tym biednym miasteczku problemem nr 1 jest bezrobocie wśród młodych ludzi. Priorytetem powinno być to żeby młodzi ludzie nie musieli stąd uciekać i szukać pracy w Irlandii, Szkocji i Niemczech, jak to ma miejsce dzisiaj...- pisze Observer

- Odnoszę takie wrażenie, że społeczeństwo zbąszyńskie nie potrafi wybrać sobie burmistrza. Zniewoleni układami żyją jeszcze czasami PRL-u - pisze taki sobie Zbąszyniak

 


danka@poznan.home.pl  Tel: 600 651 952

Roman Rzepa

Fot. R.Rzepa

powrót