Rozmowa ze STANISŁAWEM CHLEBOWSKIM, powrót
  przewodniczącym rady miejskiej w Zbąszyniu  


Stanisław Chlebowski,
absolwent SN w Gorzowie i AWF w Poznaniu, studia podyplomowe z odnowy biologicznej i fizjoterapii, żona Zyta, dzieci Łukasz i Paweł, miłośnik sportu.


Budżetową dziurę załatają kredytem

- Zaklepaliście, mówię o rajcach, budżet gminy na ten rok. Jest blisko 7 mln zł deficytu. A przecież miało być lepiej niż w poprzedniej kadencji, optymistycznie...
- Faktycznie, można powiedzieć, iż nie jest to budżet optymistyczny, gdyż deficyt nie nastraja do optymizmu, zwłaszcza tak duży. Bo w ten sposób zadłużenie samorządu z poprzednich ok. 30 proc. wzrasta do 50 proc. Granica zadłużenia gminy, czego pilnuje Regionalna Izba Obrachunkowa, wynosi 60 proc. Nie wiem co może się stać gdybyśmy przekroczyli tę granicę.

- Podzielą Was między gminy Siedlec i Zbąszynek...
- Wolałbym nie żartować. Z drugiej jednak strony taki deficyt bierze się stąd, iż są to pieniądze tylko "zapisane" po stronie wydatków, przygotowane jako wkład własny w różne projekty.

- Na przykład jakie?
- Najważniejsza inwestycja to pełna kanalizacja wszystkich miejscowości wokół jeziora Błędno. Gdyby ruszyło to zadanie, którego wartość szacuje się na 40 mln złotych, to niezbędny będzie wkład własny wysokości 7 mln zł.

- Niemal jedna trzecia całego budżetu!
- A do tego należy dołożyć trzy podobne, aczkolwiek mniejsze zadania też tyczące kanalizacji, mianowicie os. Przysiółki, ul. Zygmunta, ul. Piotrowskiego z przyległościami oraz okolic dworca kolejowego.

- Nie widać w tych założonych zadaniach kroków proinwestycyjnych. Oczywiście można przyjąć, że kanalizację też się buduje "pod inwestycje", ale to pośrednia lokata w inwestycje.
- Tak zdecydowali radni przyjmując budżet proponowany przez burmistrza. Nie obyło się bez dyskusji, uwag i korekt, ale trudno powiedzieć, czy istniało lepsze rozwiązanie. To jest forma kompromisu. Zawsze trzeba z czegoś zrezygnować.

- Lecz czy radni, burmistrz nie mogą powiedzieć ludziom - zaciskamy pasa! Przez pięć lat nie będzie dróg, chodników, ale zaoszczędzone pieniądze pójdą na coś prorozwojowego, na coś co pchnie miasto ostro do przodu. Dziś Zbąszyń się cofa.
- Można myśleć o zaciskaniu pasa, ale kto się zdecyduje mówić mieszkańcom otwarcie rzeczy niepopularne, zwłaszcza gdy rozbudzone są duże oczekiwania społeczne. Ludzie przecież widzą, że Wolsztyn buduje basen, że przymierza się do tego Babimost, że Nowy Tomyśl ma obwodnice... Też tego chcą!

- No, ale nie wszystko można mieć! Jak obserwuję Zbąszyń, to widzę, że nie ma osób odważnych potrafiących mówić zdecydowanie, walczyć o coś; brak po prostu liderów, brak oddolnych działań społecznych.
- O przepraszam, ale aktywność społeczna jest u nas ogromna. W tym roku po dofinansowania zgłosiło się aż 21 organizacji sportowych. Tradycje pielęgnuje Towarzystwo Gimnastyczne Sokół, klub Obra, wspaniały jest ruch wokół straży pożarnej. Jak nigdzie indziej może nawet w województwie, działają u nas placówki i organizacje na rzecz niepełnosprawnych i upośledzonych.

- Znam to i nie neguję tych pięknych walorów społecznych. Nie widzę jednak ruchu obywatelskiego na rzecz miasta.
- Nie podejmuję się odpowiedzieć dlaczego mamy taką sytuację, choć potwierdzam, iż faktycznie brak nam nawet zwykłego towarzystwa miłośników Zbąszynia...

- Dziękuję.

Budzet gminy na 2008
* dochody - 24.638.209 zl, wydatki - 31.529.784 zl,
* deficyt - 6.891.575 zl, z czego 5.455.147 zl zostanie pokryte kredytami, 1.000.000 zl emisja obligacji, 436.428 zl pozyczka

Fot. Paweł Janczaruk

E-mail: teren@gazetalubuska.pl Tel: 0 68 324 88 54 powrót