Rozmowa z Wiesławem Czyczerskim, powrót
  kandydatem na burmistrza Zb±szynka  


fot. Paweł Janczaruk

WIESŁAW CZYCZERSKI,
lat 51, magister inżynier transportu, absolwent Politechniki Krakowskiej, żona Małgorzata, chemik, dzieci: Piotr (lat 27), Elżbieta (23) i Asia (18), hobby historia, strzelectwo sportowe.

fot. Paweł Janczaruk


Zawsze mówię prawdę bez obwijania w bawełnę

- Ponoć nie wchodzi się drugi raz do tej samej rzeki. A pan jednak próbuje...
- Próbuję. My¶lę, iż upoważnia mnie do tego 12 lat pracy na rzecz gminy Zb±szynek. I chęć dokończenia projektów, zamierzeń, których nie dane było mi skończyć. Nie ukrywam, że lubię tę pracę i mam koncepcję, jak i co trzeba jeszcze zrobić.

- Czy nie uważa pan, że na czas kampanii wyborczej należałoby zawiesić na kołku dotychczas pełnion± funkcję wiceburmistrza Zb±szynia? Parę osób wręcz domaga się tego.
- Mam inne zdanie. Moja praca w Zb±szyniu w żaden sposób nie koliduje z faktem kandydowania w Zb±szynku. W ratuszu przy ul. Żwirki jestem codziennie rano o 7.15, kwadrans przed czasem, a wyjeżdżam do domu po skończeniu urzędowania. Mam nad Obr± okre¶lone zadania do zrobienia i staram się je jak najlepiej wykonać. S± sprawy w Zb±szyniu, które chcę skończyć...

- Miał pan pomagać burmistrzowi Le¶nemu w pozyskiwaniu inwestycji. Proszę powiedzieć, co udało się panu przez te dwa lata załatwić.
- W poniedziałek na sesji będzie rozpatrywana sprawa budowy nowej siedziby pogotowia ratunkowego na Kępie. Jest też pozwolenie na budowę bloków na tym samym osiedlu, a także dopięta kwestia powstania tamże marketu Intermarche; roboty maj± ruszyć wiosn± 2009 r. Ponadto zrobiony jest bilans ekonomiczny dla basenu w mie¶cie, za¶ firma Haskel gotowa w każdej chwili do podjęcia pracy. Wystarczy, że burmistrz wyrazi zgodę.

- Ale jest sens, żeby taki arogancki facet jak pan był znowu burmistrzem w Zb±szynku? Zarzuty o arogancję i despotyzm pojawiaj± się w¶ród pana oponentów.
- Czy może mi pan przedstawić osobę, wobec której byłem naprawdę arogancki? Nie ma takich! Wielu ludzi bowiem uznaje, że mówienie prawdy w oczy, trzymanie się ziemi, to arogancja. Zawsze byłem realist±, je¶li wiedziałem, że czego¶ się nie da zrobić, to mówiłem bez obwijania w bawełnę, prosto w oczy. Może to arogancja?

- Ponoć bywał pan też dyktatorem. Nie konsultował się z radnymi, nie chciał z nimi rozmawiać...
- Ale z którymi radnymi? Przecież przez wiele lat, do ostatnich wyborów, z rad± miejsk± w Zb±szynku stanowili¶my jednolit± drużynę jako Gminna Inicjatywa Wyborcza. Pracowali¶my zespołowo. A o tym, co było w kompetencjach burmistrza decydowałem oczywi¶cie sam. Taka jest rola burmistrza.

- Ale jednak drużyna się podzieliła.
- To też było dla mnie zaskoczenie. Do ostatniej chwili nie wiedziałem, że mój przyjaciel od 25 lat i mój s±siad wystartuje w wyborach przeciwko mnie.

- Zostawmy przeszło¶ć. Co będzie w przyszło¶ci, co oferuje pan teraz gminie, swoim wyborcom?
- Je¶li kto¶ dzi¶ obiecuje co¶ wyborcom, deklaruje, że załatwi złote góry, to znaczy, że zupełnie się nie zna na samorz±dno¶ci. Nie da się bowiem w połowie kadencji wiele zmienić. Wszelkie inwestycje s± długoterminowe. To, co miało być - jest realizowane, w radzie miejskiej pilnuj± tego m. in. radni Gminnej Inicjatywy Wyborczej, w imieniu której ubiegam się o wybór.

- Czy te dwa lata pracy w Zb±szyniu nauczyły pana czego¶? Czy przybyły jakie¶ do¶wiadczenia?
- Oczywi¶cie. Patrzę z podziwem na aktywno¶ć społeczn± zb±szynian, na ich często uparte d±żenie do celu, na pewien - w tym wypadku pozytywnie odbierany przeze mnie - konserwatyzm społeczny. To by się przydało w Zb±szynku.

- Je¶li pan wróci na fotel burmistrza Zb±szynka, to będ± duże cięcia w urzędzie?
- Dlaczego?! Przecież tam pracuj± w większo¶ci ludzie, z którymi wcze¶niej współpracowałem, dobrzy, sprawdzeni. Dlaczego miałbym ich wycinać? Dla mnie liczy się profesjonalizm i to jest podstawowe kryterium zatrudnienia.

- Dziękuję.

 

Więcej o kandydacie: www.wieslawczyczerski.pl

 

E-mail: teren@gazetalubuska.pl   Tel: 0 68 324 88 54 powrót