Do nieba...


W drodze do nieba spotykają się dusze dwóch facetów i zaczynają rozmowę:
- Ja zmarłem przez zimno. No wiesz niska temperatura, organizm nie wytrzymał..
- Ja zmarłem ze zdziwienia..
- Jak to ze zdziwienia?
- Wróciłem wcześniej z pracy, widzę gołą żone w łózku, no to szukam faceta. Sprawdzam pod łóżkiem, za szafą, w szafie, na balkonie,
w łazience, w kuchni... Jednym słowem wszędzie i nie mogłem go znaleźć. I z tego zdziwienia umarłem.
- Oj, żebyś ty wtedy zajrzał do lodówki, to obaj byśmy żyli.

 


Gej po śmierci poszedł do nieba. Wpuścił go św. Piotr. Zamykając drzwi upuścił klucz. Nachylił się po niego, a pedał hyc i już jest za nim. Rozsierdzony św. Piotr wyrzucił go z nieba i skazał na wieczne piekło.
Po jakimś czasie wybrał się na inspekcję do piekła.
- Dlaczego u was jest tak zimno? - pyta zdziwiony Lucyfera.
- No, a spróbuj się nachylić po drewno...

Drogą szybkiego ruchu Katowice- Kraków jedzie biskup.
Nagle zobaczył prostytutkę stojącą na poboczu jezdni i krzyczy.
- Dziecko, jesteś na złej drodze!!!
- A co, tiry już tędy nie jeżdżą?



strona główna