Dowcipy o pijaczkach


Idzie pijak ulicą i co chwilę się śmieje, to znowu macha ręką.
Podchodzi do niego jakis gość i pyta:
- Z czego pan się śmieje?
- Opowiadam sobie kawały.
- To dlaczego macha pan ręką?
- Bo niektóre już znam.

- Dmuchaj Pan!
   poleca policjant zatrzymanemu kierowcy.
- Chętnie! A gdzie się Pan władza oparzył?


Pan Władek wraca po alkoholowym przyjęciu do domu. Puka do drzwi.
- To ty Władek? - pyta się przez drzwi żona.
Nikt nie dpowiada, więc wraca do łóżka.
Po chwili znowu słyszy pukanie.
- Władek, czy to ty pukasz?
Cisza, więc żona na dobre udaje się na spoczynek.
Rano otwiera drzwi i widzi swojego męża siedzącego na wycieraczce
i trzęsacego się z zimna.
- Władziu, to ty pukałeś w nocy?
- Ja...
- To dlaczego nie odpowiadałeś na moje pytania?
- Jak to nie odpowiadałem, kiwałem głową...


Policjant zatrzymuje pijanego kierowcę:
- Dmuchnij pan!!!
- A gdzie boli???


A dokąd to obywatelu?
- pyta policjant pijanego.
- Idę wysłuchać kazania!
- A kto wygłasza kazania o trzeciej w nocy?!
- Moja żona.


Tyle się złego naczytałem na temat alkoholu
- mówi Antek do kolegi że wreszcie sobie powiedziałem, czas raz na zawsze z tym skończyć!
- Z piciem?
- Nie, z czytaniem.

Panie doktorze. Alkohol źle wpływa na mój wzrok!
- A czym to się objawia?
- Na drugi dzień po popijawie nie mogę znaleźć pieniędzy!

Co wy tam robicie, na tych próbach chóru?
- Pijemy wódkę i gramy w karty.
- To kiedy śpiewacie?
- Jak wracamy do domu...

Mąż wraca do domu, całuje żone i mówi:
- Możesz mi pogratulować, dziś wieczorem założyliśmy klub abstynentów!!!
- A to dopiero musieliście być porządnie urznięci! - stwierdza żona.

Do pustego żołądka wpada jajko. Usadawia się w kącie i zasypia. Po nim wlatuje jeszcze sałatka, pomidor i śledź. Wszyscy spokojnie kładą się i zasypiają. Chwilę za nimi wpada wódka i krzyczy:
- Słuchajcie, tu takie nudy, a na górze impreza, wracamy!!!

Przychodzi alkoholik do sklepu:
- Czy jest denaturat?
- Nie ma.
- To poproszę jakieś inne wino.

Na egzamin przychodzi nieco wstawiony student:
- Panie p-sorze, przepyta Pan pijanego studenta ?
- Nie ma mowy, to wbrew regulaminowi !
- Ale Panie p-sorze, wie Pan jak to w życiu bywa ...
- Nic z tego, oprócz regulaminu mam swoje zasady !
- Ale Panie P-sorze, tyle czasu poświęconego nauce się zmarnuje ...
- Dobrze, ten jedyny raz zrobię wyjątek .
- Dziękuję.
Chlopakiiiiiii, wnieście Staszka ...

Dwóch pijaczków pije denaturat gdzieś w bramie w środku dnia.
Jeden mówi:
- Słyszałeś, że od picia denaturatu można stracić wzrok?
- Nie marudź, tylko szybko nalewaj, bo się ściemnia!

Dwóch facetów wnosi napranego w trupa gościa do baru. Sadzają go na stołku i jeden mówi:
- Dwa piwa proszę.
- A ten pan w środku nie pije?
- Nie, to kierowca.

Stoi pijak na ulicy i trzyma się kurczowo latarni. Zauważył go policjant i woła do niego:
- Dokumenciki proszę! -
- Nie mam - odpowiada pijak.
- To skąd pan jest? -
- Jak to skąd -
- Z Atlantydy! -
- Ale Atlantyda jest od dawna zalana! -
- A ja to nie!?!

Pijany Kowalski wraca w nocy do domu. Żona śpi, a w sypialni jest zupełnie ciemno.
Kowalski przez chwilę obija się o meble, w końcu zdenerwowany woła:
- Ty, Zocha! Zacznij narzekać, bo nie mogę znaleźć łóżka!

Na pustym jeszcze placu budowy brygadzista staje przed robotnikami i mówi:
- Panowie, rozpoczynamy i pamiętajcie: budujemy solidnie, bez fuszerki, bez wynoszenia na lewo materiałów. Budujemy najlepiej jak umiemy, bo budujemy dla siebie.
- A co to będzie? - pyta sie jeden z robotników.
- Miejska Izba Wytrzeźwień.

Na ulicy zepsuł się hydrant i leje się z niego woda. Przyszedł fachowiec, który kluczem francuskim zakręca zepsuty zawór.
W tym samym czasie z przeciwnej strony ulicy nadchodzi pijaczek mocno zataczając się na boki.
Wreszcie podchodzi do fachowca i mówi:
- P...p...panie, przestań p...p...pan krecić tą ulicą bo nie mogę utrzymać równowagi!

Wraca pijany Zenek z kumplem Frankiem z imprezy. Wpadają na chwilę do domu Zenka.
Pijany Zenek korzystając z okazji, oprowadza kumpla po mieszkaniu.
- Paaatrz Fraaaniu. To jest moooja kuuchnia, a to łazienka.- bełkocze Zenek.
Franek na to:
- Zenuś - ładną maaasz kuchnię i łaaazienkę...
Zenek dalej oprowadza kolegę:
- To jest pierwszy pokój, o tutaj śpi moooja córka,a tu mój syyynek.
Franek:
- Zenuś ładną masz córeczkę i synkaaaa...
Zenek oprowadza:
- A to jest sypialnia, lóżkoo, moja żona, a ten obok too jaaa....

Wsiada pijany facet do taksówki.
Taksówkarz pyta się:
- Gdzie jedziemy?
- Do domu!
- A dokładniej !?
- Do dużego pokoju....

- Kto cię tak pogryzł?
- Mój pies.
- Jak to się stało?
- Wróciłem do domu trzeźwy i mnie nie poznał.

Dzwoni telefon wczesnym rankiem. Obudzony facet odbiera i słyszy pytanie:
- Klinika?
- Pomyłka, prywatne mieszkanie.
Za krótką chwilunie ponownie telefon:
- Klinika?
- Nie do cholery! Prywatne mieszkanie!
- Ziutek, no co ty kumpla nie poznajesz, tu Mietek. Pytam czy strzelimy sobie klinika z rana.

Do samochodu wsiada dwóch podpitych osobników. Samochód ostro rusza
z miejsca. Kawalerska jazda trwa już dobry kwadrans. Wóz zarzuca.
- Ty, jak jedziesz? - mówi jeden z pijanych.
- Ja? Przez cały czas byłem przekonany, że to ty prowadzisz...


Mocno podpity Nowak wraca o trzeciej nad ranem do domu.
W małżeńskiej sypialni zegar właśnie zaczyna wybijać godzinę.
- Tak, tak, wiem, że jest już pierwsza.
Nie musisz mi tego trzy razy powtarzać...


Pijak złapał nad morzem złotą rybkę.
Rybka obiecała mu spełnić jego 3 życzenia w zamian za wolność. Pierwsze życzenie:
- Niech woda w rzekach zmieni sie w wino!
Pijak podbiega do wpływajlcej do morza rzeczki, próbuje i rzeczywiscie, świetne wino.
- To to niech cała woda w morzach zmieni sie w wódkę!
Próbuje wodę z morza, świetna wódka.
Pozostało mu jeszcze trzecie życzenie. Myśli, myśli, myśli i nic mu nie przychodzi do głowy, w końcu mówi:
- No, złota rybko jeszcze pół litra i jesteśmy kwita!


Patrol policyjny zatrzymał kierowcę, który prowadził samochód w sposób dość ekscentryczny.
- Czy pan przypadkiem nie wypił paru kieliszków?
- Skąd znowu!
- Więc proszę przejść parę kroków po linii wyznaczającej oś jezdni.
- Po lewej czy po prawej?


Notoryczny przestępca, alkoholik został skazany na karę śmierci.
Sąd zwraca się z pytaniem, jaki wybiera rodzaj egzekucji.
Alkoholik na to:
- Proszę o powolne zatruwanie organizmu alkoholem.


strona główna