- W szkole zdobyłeś pierwsze szlify, a co było dalej?
- Dalsze doskonalenie gry, poznawanie nowych utworów, odbywało się już na zasadzie wielokrotnych powtórzeń, bez nut. Grając ze starszymi muzykami, wielokrotnie powtarzając po nich te same utwory, chwyty uczyłem się podobnie jak oni kilkadziesiąt lat temu.

- Jak to się stało, że ciebie, młodego człowieka tak zafascynowała muzyka ludowa,
że postanowiłeś rozwijać się w tym kierunku ?
- Piękno tej muzyki tkwi w jej prostocie i to mnie urzekło.

- Jakie plany wiążesz z muzyką koźlarską?
- Od listopada ubiegłego roku wspólnie z koleżankami i kolegami założyliśmy pierwszą młodzieżową kapelę „Zbąszyńska Eka”. Gramy nie tylko w składzie tradycyjnym - kozioł, skrzypce
i klarnet, ale też rozszerzonym, folkowym tzn. Z wykorzystaniem innych instrumentów m.in. akordeonu. Mamy już za sobą koncerty na różnych imprezach, okolicznościowych koncertach.
Gram też w kapeli zespołu folklorystycznego „Wesele Przyprostyńskie”

Kultywują tradycję

Gmina Zbąszyń jako jedna z nielicznych w Polsce, kultywuje ludowe tradycje muzyczne. Od wielu lat w miejscowej szkole muzycznej prowadzona jest nauka gry na rodzimych instrumentach ludowych (kozioł ślubny i weselny, sierszenki, mazanki). Do grona dobrze zapowiadających się koźlarzy można zaliczyć właśnie Adama Kaisera, ucznia pierwszej klasy technikum technologii drewna
w Zbąszyniu. Na tegorocznym ogólnopolskim konkursie instrumentalistów w Bukowinie Tatrzańskiej zdobył pierwsze miejsce wśród muzyków młodzieżowych. W 2003 roku był trzeci
w Kazimierzu Dolnym a w 2001 roku zdobył stypendium na Biesiadzie Koźlarskiej.
Interesuje się też sportem, m.in. piłką nożną, biegami na krótkich dystansach.

Rozmawiał: Roman Rzepa
Fot. Roman Rzepa