- Muzyka interesuje się pan od dziecka. Ale od czego zaczęła się taka
poważna nauka gry?
- Przede wszystkim ukończyłem szkołę muzyczną pierwszego stopnia w Zbąszyniu.
Byłem w klasie Janusza Masielaka, któremu dużo zawdzięczam jeżeli chodzi
o grę na gitarze. Potem były różne zespoły, które zakładałem z kolegami.
W jednym gram do dziś i to muzykę country. To zespół "The trucks".
- Jak trafił pan do zespołu, który zna cały kraj?
- Dostałem informację od kolegi, że Lombard poszukuje gitarzysty. Dał
mi numer telefonu do wokalistki Marty Cugier. Zadzwoniłem. Prosiła, żebym
przygotował jakieś piosenki z repertuaru zespolu, przyjechal i zaprezentował
się. Na komputerze był puszczony podkład, a ja grałem Panią z telewizji
i inne przeboje. I tak już od dziewięciu miesięcy gram z nimi na gitarze
elektrycznej.
- I jak wygląda wielki świat muzyczny, który teraz stanął przed panem
otworem?
- Podoba mi się. Począwszy od składu, który jest odświeżony i z którym
bardzo dobrze się dogaduję, a kończąc na gwiazdach, które już zdązyłem
poznać. Występowałem na koncercie, na którym spiewał Szymon Wydra, i udało
mi się z nim porozmawiać, oraz grały Czerwone Gitary. Ale najwspanialsza
gwiazda jaką do tej pory poznałem jest bez wątpienia Hanna Banaszak. Kiedyś
organizowano warsztaty teatralno-filmowe, na których ona wykładała wokalistykę.
My jej akompaniowaliśmy, a ona śpiewala swoje przeboje i uczyła słuchaczy.
Ogólnie uwielbiam to moje nowe życie, ponieważ zaczęły się spełniać moje
marzenia. Gram poważne koncerty na profesjonalnym sprzęcie. To są nareszcie
dobre koncerty.
- A czy pomyślał pan, żeby zaprosić Lombard do rodzinnego miasta?
- Oczywiście. Teraz nie ma sezonu i nie koncertujemy, ale od maja ruszamy
w trasę i już mamy zaplanowany występ w Zbąszyniu. Będzie to 5 sierpnia
podczas jarmarku św. Piotra w Okowach. Dotychczas zagrałem z zespołem
siedem koncertów i wszystkie były udane, więc mam nadzieję, że tutaj tez
damy czadu.
- Co gra się najlepiej: stare hity czy nowe piosenki?
- Zdecydowanie stare hity. Kiedy gra się "Przeżyj to sam" to
cała widownia bawi się z zespołem, w ruch idą zapalniczki, a nam ciarki
po plecach przechodzą. Tego nie da się opisać. Ale Lombard ewoluuje i
teraz na nowej płycie pokazuje inne oblicze i tu też są fajne piosenki,
które miejmy nadzieję, że okażą się takimi samymi przebojami.
- A czym zajmuje się gitarzysta na co dzień? Jakie ma zainteresowania?
- Interesuję się wyłącznie muzyką. Prowadzę serwis sprzetu muzycznego,
czytam muzyczną prasę i słucham muzyki. A słucham wszystkiego, gdzie tylko
usłyszę gitarę. Począwszy od rocka, poprzez klasykę, pop, a kończąc na
flamenco. Każdą wolną chwilę poświęcam gitarze.
- Jakie życzenia pozostały do spełnienia?
- Oj tego to nie powiem, bo się nie spełnią. Ale jeszcze kilka ich mam.
- Dziekuję i życzę powodzenia.
MARTA SZKUDLAREK
|