GadSzła z mlekiem w piersi w zielony sad, Skrętami dławił, ująwszy wpół, Uczył ją wspólnym namdlewać snem, I od rozkoszy, trwalszej nad zgon, Już me zwyczaje miłosne znasz, Skarby dam tobie z podmorskich den, Nie zrzucaj łuski, nie zmieniaj lic! Lubię, gdy żądłem równasz mi brwi I gdy się wijesz wzdłuż moich nóg, Piersi ci chylę, jak z mlekiem dzban! Słodka mi śliny wężowej treść -
|
|||