Eliksir młodości

Wlewasz Pani w usta miękkie
słodycz, gorycz, cierpkość w jednym;
wciąż chcesz więcej...
Pijesz Pani.

Już zielone - z ciebie - listki wiją się na bioder konar,
ciałem sycą się i łzami,
piersi... pędem oplatają szyję, ramion rozgałęzie;
kwitniesz pięknem, drżeniem, dreszczem...
kwitniesz wszędzie, kwitniesz więcej.

Nad niebami dym różany roztrzepotał lot gołębi
Widzisz teraz, widzisz Pani?...
z duszy głębin, z ciała głębin?

Słodycz, gorycz, cierpkość wieczna,
z powiek sen, nierządne myśli...
Widzisz Pani, czujesz Pani?
Czy to sen cię tylko przyślnił?

 

 
   
   
poprzedni wiersz     następny wiersz