Jabłko

Gryzę na pół,
smak zakazany cieczy się z ust,
pachnie rusałką, Królewną Śnieżką,
słodkie ma ciało, kształtny ma duch.

Znasz podniebienie takie niebienie?
Czy cię tak w całus ocalił ktoś?
Barwisz i karmisz, stróżką się lejesz,
chruś malinowa z jabłoni snu.

Mysi ogonek, a przy nim liść
kuli się, tuli,
drży jako sika sokiem baśniowym,
stróży się w struny,
głosi pogłosem, w gardziel umyka.

O, jak mi dobrze!
O, już mnie puść!

Zjadłem i cóż - mam obgryźnika...

Takie Ty Jabłko -
kochasz i znikasz...

 

 
   
   
poprzedni wiersz     następny wiersz