Wieczór

Po ciężkim dnia upale
Zmierzch zlewa rzeźwy chłód,
Woń łąk nocy chwale
Kadzielny wzbija miód.

W szum strugi wplata głosy
Klon, lipa, wiąz i grab.
Jutrzejsze sianokosy
Witaja chóry żab.

Rosa przed snem nasyca
Trawę i bujny chwast.
Wiatr ostrzy sierp księżyca,
Aż lecą iskry gwiazd.

 

 
   
   
poprzedni wiersz     następny wiersz