Nigdy zgoda

Ty jesteś mój mężczyzna. Znam smak Twego nasienia
Bo kiedy z Ciebie piję odbieram Ci życie
Nie wiem czy to jest miłość Ja się mszczę
I przykro mi gdy Twój spazm jest słabszy niż zwykle
I dopytuję wiedząc: moja wina Lecz wiedząc
że Ty mi nie odważysz się o tym powiedzieć
Ja mogłabym powiedzieć: ta delikatność jest
Tchórzostwem Lecz wiem: też wiesz i wierzysz, że nie powiem
Zyskiem wzajemna wdzięczność. Może to jest miłość
Więc milczę. Milcząc walczę o życie Bowiem Ty
Też się mścisz i przypuszczam: za to, żeś jest mój
Nie zgodzimy się nawet pod wspólną kołdrą snu

 

 
   
   
poprzedni wiersz     następny wiersz