Wysiłek

Z zawiązanymi oczy
Przez pustą idę ziemię,
Na rękach wśród pomroczy
Bolesne niosąc brzemię.

Kamienną depcę drogę,
By nie paść, ciągle pomny -
I ledwo unieść mogę
Ten ciężar przeogromny.

Krwawią me stopy bose
O ostry głaz opoki...
Ślepiec, w ramionach niosę
Do grobu własne zwłoki.

 

 
   
   
poprzedni wiersz     następny wiersz